Kto tu kogo uwodzi? Czy ja robiąc zdjęcia, uwodzę realny świat łapiąc go w pułapkę kadru? Czy też, to świat uwodzi mnie i utrwala moją tożsamość w wykadrowanej pamięci? Istnieje tu szczególna gra, pomiędzy czasem zatrzymywanym w absolutnym bezruchu, a trwaniem, które dopiero w procesie fotografowania, staje się ruchem.
[Notatka z 2018.01.06]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz