środa, 7 kwietnia 2021

Spotkanie z Maciejem i wspólna sesja fotograficzna.

Podjęliśmy trud zrozumienia i zdefiniowania procesu fotografowania. Nasza rozmowa, potwierdziła i ożywiła moje intuicje, dotyczące foto-fenomenu. Niesamowite, jak fotografowanie stymuluje myślenie, wpływa na percepcję, porusza emocje.

Po spotkaniu, pozostałem z refleksją, iż definicja fotografowania jest nieuchwytna. Zdefiniować, domknąć, zamknąć. Przyznaje się do tego zaborczego pragnienia. Do potrzeby zrozumienia w pełni. Nie będę jednak odpuszczać. Zbyt wiele dobrego dzieje się podczas tej szamotaniny. Dalej pracować okiem i myślą. Docierać do rdzenia światła i oświecenia.

Podczas naszego spotkania doświadczyliśmy także kilku sytuacji granicznych.

Całkowicie spontanicznie, wywołaliśmy skupienie mojego fotoaparatu. Doszło do interakcji (hipnozy?), w sprzężeniu dwóch, zupełnie różnych technologii.

W trakcie fotografowania architektury zderzyłem się ze ścianą jej instytucji. Konsternacja i wyrastająca na jej gruncie świadomość. Granica jednocześnie istnieje i nie istnieje. Dowiesz się, gdy spotkasz się z jej strażnikiem.

Próbowaliśmy również uzgodnić, kto jest hipsterem. Cień podejrzenia padł na mnie, ponieważ mam jabłuszko, ograniczające moje potencjalne możliwości. Ja jednak nadal nie wiem kim właściwie są hipsterzy i jak odróżnić ich od Talibów.

[Notatka z 2018.01.28]